Saturday, January 28, 2006

W takim razie (ja sobie) na sto lat?

Zaczynam sie zastanawiac gdzie bylam gdy mialam lat nascie, ze mnie wzielo na to i owo. ehhh. ehgrrr. Ale obiecuje (sobie), ze od jutra juz tylko o rzeznikach bedzie. Od jutra bede patrzec (przed siebie). od jutra wracam (do siebie?). od jutra (sie) lecze. zaczynamy od pustej sciany w Munchu.

P.S. Dzis na mimo/dobrowolnym spacerku po zaspach z zachwytem odkrylam ziemi kawalek! taki prawdziwy, no kawalek tej ziemi co prawda okazal sie, hmmm jak to sie nazywa, powiedzmy wlazem do kanalizy, ale piasek tez byl i blotko i patyczek!!! stanelam rzecz jasna, tupnelam, krolowa Hansa zasmiala sie rubasznie i obiecala, ze (od jutra) lod tylko i wylacznie bedzie topnial. Jestem za. On tez hehe. Chyba nawet bardziej.

P.S.2 Co nie znaczy, ze hotel lodowy w Alcie to moje marzenie!

P.S.3 Do jutra :)