Sunday, February 05, 2006

Metonimia. (Nowy) wrog ludu.

23go stycznia pojawił się w VG artykuł. Traktuje on o śniegu. Śniegu, który z definicji białym powinien być. Norwegów przywiązanych do jego jakości poważnie zaniepokoił fakt, ze biel nie jest już biała! Niejedna mądra glowa zasiadła, pomierzyła, przeliczyła i orzekła: śnieg w twoim ogródku poszarzał przez zanieczyszczenia z Europy Wschodniej. Być może. Nie mam wystarczająco wiedzy by podważać merytorycznosc artykułu. Mam również wszelkie podstawy aby się temu nie dziwić. Zaciekawiła mnie inna rzecz.

Europa Wschodnia, długa i szeroka a pojecie tez względne. Fragell wymienia Polskę, Litwę i Białoruś jako „śniegowych przestępców”. W porządku. Zastanawia mnie tylko fakt dlaczego tytuł brzmi „Sadza z Polski brudzi twój śnieg”! Czyżby jakaś nieznana lub niezrozumiała dla mnie metonimia? Tylko co ma przedstawiać w tym przypadku Polska? Europę Wschodnia czy „zło”? Nie chce demonizować, ani oskarżać, ale wyświechtane słowo „dyskryminacja” mimowolnie cisnie mi się na usta. Nie jestem również zaślepioną patriotka, która w oczy prawdę kole. Tym, którzy mnie znają nie musze tłumaczyć, ze wiem również, ze w dużej mierze „sami sobie zgotowaliśmy ten los”. Coraz częściej spotykam się jednak z zupełnie niepotrzebnym podkreślaniem Polski lub Polaków w negatywnych kontekstach. O pozytywach pisze się dwunastka, negatywy okrasza się tłustym drukiem, najlepiej na pierwszej stronie. Nie było tego wcześniej, naprawdę, nie na taka skale. Oczywiście, pisze sie o Nas więcej, gdyż jest Nas tu co raz więcej. Można jednak napisać i NAPISAC.

Polska stała się dobrze sprzedającym sie towarem. Ksenofobiczni Norwegowie kupują Polskę jako symbol. Kochani, staliśmy się kolejnym kozłem ofiarnym. Pakistanczycy, Turcy, Hindusi… Ich już Norwegia przerobiła. Z nimi już sie uporała. Walka o polityczna poprawność dotyczy nacji ze stosunkowo długą tradycją osiedleńczą. Nowa Emigracja, jak ta z Europy Wschodniej, ma przed sobą długą drogę.

Gratuluje jednocześnie Fragellowi i innym autorom niezwykłego daru obserwacji społecznych nastrojow, wiedzy o czytelnikach i zmysłu marketingowego.